Forum Bractwa Złamanych Mieczy

Wath

WATH!
-Ja wymieniłem z nim tylko dwa gesty.
Przysiadł sie do Drowa
-Co wpadła ci w oko?
Spytał
-Barman gdzie muj rum!

Valinor

załatwia się Smile

i wchodzi do napotkanej jaskini

Stammel

Ryld

Dopil wino- Tia...ładna kelnerka...Barman dawaj ten rum dla Watha!!!

Wath

WATH!
-Lepiej z tąd wyjdź zwrócił się do Rylda
Poczym wyciągnoł miecz. I podszedł do barmana
-rumu mu niechcesz dać?
Jednym ruchem ręki odcioł Barmanowi głowe
-Miałem zły dzień lepiej zemną nizadzierać!
-Wyjkdźcie z karczmy!
Wrzasnoł do ludzi i nieludzi.

Stammel

Ryld

Wyszedl z karczmy i udal sie w strone lasu

Exortis [ZM]

emm... mam prośbę bo sie troche pogmatwało. Jeśli ja coś opisuje to wy możecie jedną wypowiedź zrobić chyba że chcecie tylko pogadać. Bo jak mnie nie ma to ja nie moge opisać wyniku waszysch starań. (I np. nie mogłem ci podac rumu Wath, i zginął niewinny loodek xD)

Wath
Ludzie przestraszeni wyszli z karczmy, a ty poszedłeś do kuchni szukać rumu

Reszte dopisze później bo nie mam teraz czasu.

Wath

WATH!
Gdy wrócił w ręku trzymał malutką szklanke rumu, usiadł na ladzie i pije powoli.
Zsążył równiesz zabrać wszystkie pieniądze.

Exortis [ZM]

Moon i Veldor
Po spaleniu wioski, idziecie do pobliskiego miasta. Zrezygnowaliście z podpalania tutejszych domów ponieważ co kilka kroków widzicie listy gończe, oraz straże. Gdy szliście, przed wami zaczął się piętrzyć wielki budynek, o ponuro szarych ścianach. W niemal każdym oknie widniały kraty, w niektórych oknach ujrzeliście ludzi, o wychudniałych twarzach. Uznaliście że budynek jest więzieniem.

Atssyr

Leżysz w więzieniu wściekły że skazali się za niewinność. Postanowiłes obmyślić plany ucieczki, gdy przy kratach pojawiła się postać strażnika.
-Nawet nie próbuj uciekać, więzienie oraz miasto jest strzeżone przez tysiące żołnierzy - powiedział jakby czytał ci w myślach.
Wróciłeś do swoich rozmyślań, które znów przerwał ci strażnik, ten z kolei miał rdzawe oczy i szkarłatne włosy. Otworzył mosiężne drzwi i wszedł do twojej celi.
-Posłuchaj, za niewielką łapówkę, pomoge ci się stąd wydostać.
Zastanowiłeś się przez chwilę, po czym zapytałeś:
-A ile chcesz na łapówkę?
-10k - odpowiedzial strażnik
-10k - powiedziałeś w myślach - to całe moje oszczędności...
-Zastanowię się - powiedziałeś tym razem na glos.
Usta strażnika wykrzywiły się w uśmiechu.
-Wrócę za 3 dni - powiedział chrapliwym głosem i znikł za drzwiami.

Ryld

Przechadzaleś się po lesie, gdy nagle poczułeś senność więc wróciłeś do ówcześniejszej karczmy i spotkałes tam Watha pijącego rum. Rozejrzaleś się po karczmie - było pusto, karczma wyglądała jakby wszyscy opuścili ją w pośpiechu. Za barem zauważyłeś klucze do pokoi, wzięłeś jeden i poszedłeś się przespać, spoglądając z niesmakiem na ciało karczmarza.

Wath

Zauwazyeś wchodzącego Rylda i skinąłeś mu głową. Dopiłeś rum, i spojżałeś na ciało karczmarza.

Valinor
Gdy rozejrzałeś się po jaskini do której wszedłeś, zauważyłeś że ściany są z kryształu. Połozyłeś się na ziemi, aby odpocząć po posiłku i wpatrzyłeś się w kryształ. Z głępi groty usłyszałeś jakieś szelesty ale zbytnio się tym nie przejełeś bo byłeś trochę senny.

Stammel

Ryld

Obudzil sie i zeszedl caly spocony na dół

Exortis [ZM]

Ryld
Obudziłeś się z przerażającego koszmaru. Na dole wciąż byl Wath. Wziąłeś sobię szklankę wody i usiadłeś na jednym z foteli

Moon [ZM]

Moon
-Łajj..mrocznie tu...
Rozgląda się.

Stammel

Ryld

Zaczyna pić powoli wode rozmyślając o śnie.

Exortis [ZM]

Moon i Verdol

W najbliższym oknie ujrzeliście twarz tego złodzieja ze sklepu z bronią, a raczej jego sobowtóra.

Ryld

Wzdrygnąłeś się na samo wspomnienie o śnie, więc postanowiłes o tym nie myśleć.

P.S Jak wam sie podoba sesja? Jestem początkującym MG więc, się nie obraże jak będziecie szczerzy i mnie zkrytykujecie Razz

Stammel

Ryld

Dokończyl wode spoglądając na Watha

P.S. Ex sesja jest świetna i jestes dobrym MG Very Happy

.

Valinor

Valinor

Mimo że jestem senny idę sprawdzić co się czai w jaskini